Zamek jak to zamek - solidny. Porcje też.
Placki ziemniaczane prawie mnie zabiły - 7 ogromnych placków, to porcja dla 3 kobiet, a nie jednej i to w dodatku małej... Połowę musiałam zabrać ze sobą. Dobre, choć za mało ziemniaczane, za bardzo mączne. Szczęśliwie kwaśna śmietana wyrównała smak.
Kurczak po mazursku wyglądał całkiem nieźle. Moja współbiesiadniczka nie wyraziła zastrzeżeń, ale zachwytów też nie usłyszałam.
Za to krem sułtański wszystkich nas zadziwił. Nie tak go sobie wyobrażaliśmy - tzn. nikt z nas wcześniej go nie jadł. Muszę przyznać, że nie zostanę fanką tego deseru. Próbowaliśmy odgadnąć z czego jest zrobiony - na próżno.
Za jedzenie mocna czwórka. Jak zwykle mam zastrzeżenia do wystroju - za dużo, za przaśnie jak na zamek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz