Restaurante Si Señor Plac
Wpadliśmy wieczorem, tuż przed zamknięciem jak się okazało, ale do głowy warszawiakom nie przyszło, że tak wcześnie zamykają. Sympatyczność kelnera ogromna - "proszę się nie martwić, posiedzę z państwem". Wpadliśmy tylko na kawę i coś słodkiego po drodze (obok jest znakomity parking). Kawa ok, desery warte upamiętnienia w historii. Zarówno krem kataloński jak i flan to małe arcydzieła. Następnym razem wpadniemy na coś większego. Wart podkreślenia jest miły dla oka wystrój lokalu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz