Lista Blogów Kulinarnych

środa, 18 grudnia 2013

Niezwykły ekspres


We wrocławskim Starbucksie jest przedziwny ekspres. 






Polecam - jak będziecie, napijcie się koniecznie. Kawa może nie jest najtańsza, ale samo obserwowanie procesu parzenia kawy jest ciekawe.


środa, 11 grudnia 2013

Kawa z widokiem

Jeśli będziecie we Wrocławiu wybierzcie się koniecznie do Hali Stulecia. 


Będziecie mogli wypić kawę z bajecznym widokiem, a potem pospacerować w ogrodzie japońskim!



środa, 27 listopada 2013

Pizza na cienkim spodzie z bakłażanem


We Wrocławiu można zjeść bardzo dobrą pizzę. Po "gruzińskim pawiu" uważniej wybieraliśmy restauracje. Padło na pizzerię. 


Była pyszna. Taka jak trzeba: na cienkim spodzie, z niewielką ilością sosu. Za to bardzo smaczna. 


Pronto Pizza & Trattoria

Plac Uniwersytecki 9, 50-001 Wrocław 


środa, 13 listopada 2013

Panna cotta z sera feta


Grecja kojarzy wam się wyłącznie z serem feta? Jeśli tak, to koniecznie zajrzyjcie do restauracji Wines and olives we Wrocławiu.


Byliśmy oczarowani: od przesympatycznej załogi zaczynając, przyjemnym wystroju (jest nawet żywe drzewo oliwkowe) i na jedzeniu kończąc.


A jedzenie było genialne.  Proste i cudownie smaczne. Grecki oliwki, pasty...


ośmiornica w winie...


kawa po grecku


desery to osobna bajka - stwierdziliśmy, że włoskie desery w porównaniu z tym co jedliśmy są nudne... co powiecie na panna cottę z sera feta?


Jeśli macie dość francuskich, włoskich czy hiszpańskich win - to spróbujcie greckich!


środa, 30 października 2013

Wędzony pstrąg


Targ w fortecy Kręglickich polecam wszystkim. Zawsze w środy, czasem w niedzielę. Wysokiej jakości produkty. Znakomici dostawcy. Panowie z pstrągami to nasze odkrycie. Rewelacja!


Warzywa i owoce też wspaniałe. 


Ceny - nie dla wszystkich. Nieco wyższe niż na bazarkach. 


środa, 23 października 2013

Fondant - ciastko z rozpływającą się czekoladą


W trakcie objazdowej wycieczki postanowiliśmy zatrzymać się na kawę. Nazwa zajazdu nie wróżyła dobrze - Złote Runo ;)
(Góra Kalwaria)
Tymczasem hotel/restauracja zaskoczył nas bardzo miło. Fondant całkiem dobry. Kelner przesympatyczny. Menu wróżyło całkiem dobre jedzenie. Polecamy. 


środa, 16 października 2013

Przysmak gruziński





Na kolację we Wrocławiu wybraliśmy restaurację gruzińską (w okolicach rynku). 
Jedzenie z kuchnią gruzińską miało niewiele wspólnego - jak poinformowała nas kelnerka - to kuchnia europejska z elementami kuchni gruzińskiej - to była odpowiedź na nasze pytanie co robi kebab w karcie....
Po zjedzeniu (niepełnych porcji) obydwoje odchorowaliśmy kolację. Jedzenie było niedobre. Nie, było straszne. Przestrzegam!





środa, 9 października 2013

Wrocławski Starbucks


Nie lubię sieciówek. I tych z ubraniami, i tych z jedzeniem czy kawą. Jednak przy okazji wycieczki do Wrocławia wybraliśmy się do Starbucksa - jednego z dwóch na świecie (2 jest w Amsterdamie), które niczym nie przypominają sieciowej kawiarni.


To jedna z najładniejszych kawiarni jakie widziałam. Wybór kaw znakomity. Oprócz tych, które są we wszystkich Starbucksach, we wrocławskim jest kilka wyselekcjonowanych, które zadowolą nawet wybredne podniebienia.


Oczywiście te specjalne kawy są odpowiednio droższe, ale jak mówią niektórzy, raz się żyje!


środa, 2 października 2013

Wino z widokiem na Wrocław


Wrocław to piękne miasto. Pierwszego dnia wieczorem trafiliśmy do hotelu Likusa i winiarni na tarasie. Widok z tarasu bezcenny.


Wino alzackie - jak zwykle wspaniałe. Kawa też.  


Polecamy wszystkim nie tylko ze względu na zacny wybór win u Likusa, ale przede wszystkim na wspaniały widok!


wtorek, 1 października 2013

Wrocławskie śniadanie


Na śniadanie wybraliśmy się ponownie do Magii Smaku. Pierogi z serem - jak u mamy. Jajecznica na boczku - pierwsza klasa. Dodam jeszcze, że porcje zacne - nikt tu nie żałuje jedzenia biednemu turyście. Więcej na temat bistro Magia Smaku znajdziecie TU.


sobota, 28 września 2013

Magia smaku

Bistro Magia Smaku (w okolicach dworca głównego we Wrocławiu) zaskoczyło nas pozytywnie.


Miłe i czyste wnętrze, dużo ludzi w różnym wieku. Ceny bardzo przyjemne.


Jedzenie przygotowywane tuż przed podaniem. Ktoś zamówił kotleta schabowego i słyszeliśmy jak kucharz rozbijał mięso. Pierogi pyszne. Frytki zamawiam tylko jak gdzieś wyjeżdżam. Więc i tym razem się skusiłam. Wszystko bardzo dobre w bardzo dobrej cenie. Polecamy wszystkim.


środa, 4 września 2013

Gofry i rurki z bitą śmietaną


Gofry i rurki z bitą śmietaną to smaki mojego dzieciństwa.
Za namową pewnego łakomczucha udałam się w okolice ronda Wiatraczna w Warszawie. Jest to punkt z rurkami i goframi - który ponoć jest od zawsze ;)


Lokal jest dość obskurny, ale rurki pyszne. Nie obyło się bez dodatkowej racji żywieniowej.... Kruchy wafelek i bita śmietana. Nic więcej nie trzeba do szczęścia.


Nie mogę tego samego powiedzieć o gofrach. Były ciężkie, kluchowate. Ale na rurki z bitą śmietaną musicie tam iść koniecznie!



środa, 14 sierpnia 2013

Lody marchewkowe, cytrynowo bazyliowe, koperkowe

Od 2 sezonów nie słabnie moda na nietypowe smaki lodów.


Na warszawskim Mokotowie na Różanej w Le Petit Cafe jest w czym wybierać.


Najmniej do gustu przypadły mi lody koperkowe.
Niezłe były cytrynowo-bazyliowe - bardzo orzeźwiający smak. Marchewkowe też niezłe. Najbardziej smakowały nam klasyczne grejpfrtowe. Raz na jakiś czas chętnie zjadam "wynalazki". Mam jedno zastrzeżenie - są za słodkie.


wtorek, 6 sierpnia 2013

Sałatka z avocado z kurkami

W niedzielne popołudnie natkneliśmy się na winebar Jung and Lecker.  Usiedliśmy i zostaliśmy kilka godzin ;)



Wina znakomite - niestety dość drogie. Najpierw zamówiliśmy sałatkę z avocado z kurkami - ok, ale bez zachwytu. Potem jako danie główne na stół wjechał jesiotr. Podany dziwnie szybko, więc raczej tylko podgrzany. Miejsce miłe, wystrój na plus. Obsługa.... czekaliśmy 5 minut zanim kogoś wypatrzyliśmy. Potem okazało się, że dziewczyny, które siedziały i piły kawę przy stoliku na zewnątrz, nie były klientkami tylko kelnerkami. Widziały, że jesteśmy w środku i niecierpliwimy się, że nikogo nie ma, a mimo to nas ignorowały. Właściciel przesympatyczny, ale to za mało. Po rybie rozbolał mnie żołądek, a może po sałatce z awokado. Jeśli chcecie kupić wino do domu - 3 razy tak. Jeśli chcecie wypić na miejscu - 2 razy się zastanówcie.