Na kolację we Wrocławiu wybraliśmy restaurację gruzińską (w okolicach rynku).
Jedzenie z kuchnią gruzińską miało niewiele wspólnego - jak poinformowała nas kelnerka - to kuchnia europejska z elementami kuchni gruzińskiej - to była odpowiedź na nasze pytanie co robi kebab w karcie....
Po zjedzeniu (niepełnych porcji) obydwoje odchorowaliśmy kolację. Jedzenie było niedobre. Nie, było straszne. Przestrzegam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz