Lista Blogów Kulinarnych

środa, 26 listopada 2014

Wspomnienie lata


Jak byliśmy w Kołobrzegu, w okolicach latarni morskiej trafiliśmy na restaurację Hotelu Hanseatic (ul. Morska 4). 


Pisaliśmy o niej już wcześniej. Tym razem krótka fotorelacja z kolacji...


środa, 19 listopada 2014

Cynaderki z musem dyniowym


W ramach restaurant weekend poszliśmy do Garu Jakubiaka. Lokal jest zaskakująco przyjemny. Jedzenie pyszne :) Mus dyniowy wspaniały! Wybór win też znakomity.


Sandacz z kaszą - boski. Szczególnie kasza - mistrzostwo świata. 


Najsłabsze noty zebrał deser - czyli panna cotta, przypominąjąca bardziej jogurt grecki. 


Poza tym jeśli chodzi o jedzenie nie mamy zastrzeżeń. Obsługa przesympatyczna. Ceny jak na Warszawę bardzo ok. Jest jednak jedno potężne ale.... Okazuje się, że w piątki i soboty wystawiany jest wielki głośnik, z którego zagłusza myśli i rozmowy okropna muzyka. Nie wiem komu przyszedł do głowy ten straszny pomysł, ale ktoś kto to wymyślił, powinien dostać publiczne lanie. Po co???? Ludzie przychodzą do jadłodajni zjeść i pogadać, a nie przekrzykiwać się. Litości....


środa, 12 listopada 2014

Naleśniki z łososiem


Naleśniki z łososiem to świetny pomysł na śniadanie. W Bydgszczy znaleźliśmy kawiarnio-restaurację Oranżeria. To miłe i bezpretensjonalne miejsce.



Sok był średni  - właściwie to nie był sok, tylko pulpa z grejpfruta.


Cała reszta śniadania smaczna i sycąca. 


Kuchnia bez wielkich ambicji, ale bardzo poprawna. 





Tatar ze śledzia


Tatar z łososia zna chyba każdy. Tatar ze śledzia jest 100 razy lepszy i ciekawszy. Jak byliśmy w Kołobrzegu, w okolicach latarni morskiej trafiliśmy na restaurację Hotelu Hanseatic (ul. Morska 4). To co nas zaskoczyło, to kapusta modra w karcie. Jednak jak na restaurację nadmorską przystało wybraliśmy tatar ze śledzia. Był bardzo dobry. Do tego sałatka. 




Obsługa nieporadna (jak same przyznały obsługujące nas kelnerki były tam od tygodnia), ale bardzo sympatyczna.


To miejsce dla tych, którym obcy jest gwar smażalni ryb i szukają chwili oddechu w Kołobrzegu w sezonie ;)




środa, 5 listopada 2014

Pierogi ze szczupakiem

Pierogi ze szczupakiem to potrawa, na którą czekam, jadąc na Mazury. 


Tym razem wybraliśmy się do Węgorzewa do Starej Kuźni. Lokal trochę został w PRL-u, szczególnie jeśli chodzi o wystrój. Widok na jezioro wspaniały. 


Pierogi dobre. Sielawka smaczna jak zwykle. Jeśli nie przeszkadza Wam wystrój z minionej epoki, to śmiało możecie tam iść. Jedzenie to może nie najwyższe wyżyny sztuki kulinarnej, ale bardziej solidna, dobra kuchnia. 



środa, 29 października 2014

Smażone lody



Stara Kaszarnia w Człuchowie zaskoczyła nas pozytywnie. Ładne wnętrze, przesympatyczna obsługa i przyzwoite jedzenie. Niestety za mało wyraziste, więc nawet nie pamiętam co jedliśmy ;) Pamiętam tylko smażone lody na deser. I akurat one smakowały nam najmniej. Nie były złe, ale obiecywałam sobie po nich znacznie więcej. Jeśli będziecie w Człuchowie, koniecznie zajrzyjcie do Starej Kaszarni. Dodam, że nie zbankrutujecie :)





środa, 22 października 2014

Najlepszy śledź na świecie

                                                                                                                                                                                                               Trudno w to uwierzyć, ale najlepszego śledzia zjedliśmy w portowej jadłodajni... Nie w Polsce oczywiście :( 



Popłyneliśmy promem na Bornholm. Choroba morska strasznie dała nam się we znaki, więc długo nic nie jedliśmy. Jednak kiedy zbliżał się czas powrotu zgłodnieliśmy. Nie pozostało nam nic innego, jak niezbyt dobrze wyglądająca "rybodajnia" w pobliżu promu. Obawiając się choroby morskiej zamówiliśmy jedną kanapkę ze śledziem, potem drugą i jeszcze ostatnią rybkę jaka została. Były pyszne. I smakowały nam nie tylko dlatego, że byliśmy głodni. Polecamy!



Lokal nie wyglądał najlepiej, ale miejscowi przychodzili, więc chyba nie trafiliśmy źle ;)



Kawa też była dobra.


środa, 2 lipca 2014

Krem czekoladowy

Hotel Ognisty Ptak w Ogonkach niedaleko Węgorzewa ma genialne położenie, a widoku z hotelowej restauracji można tylko pozazdrościć. Wstąpiliśmy na kawę i jakiś deser. Wybraliśmy krem czekoladowy. Miał on konsystencję muso-budyniu. Do tego sztuczna bita śmietetana i frużelina. Nie mój smak. Kawa ok. Obsługa miła. Widok niezapomniany. Trudno opiniować na podstawie deseru, więc następnym razem przyjedziemy na coś bardziej konkretnego :)

środa, 25 czerwca 2014

Sandacz w sosie kurkowym


W Sztynorcie jest smażalnie ryb o swojsko brzmiącej nazwie "Córka rybaka". Polecam w czystym sumieniem. Ryby świeże, obsługa sprawna (sprzedaje chyba rzeczona córka rybaka ;)


Zamówiliśmy sielawki - jak zwykle pyszne. Nie wiem zresztą co trzeba zrobić, by ta wspaniała rybka smakowała źle, oraz  sandacza w sosie kurkowym. Nic dodać nic ująć. Nie jest to wielka kuchnia, ale też nic więcej nie trzeba. Świeże dobrze zrobione ryby. I frytki. Polecam :)

środa, 11 czerwca 2014

Niebiańska uczta


O Si Senore w Kielcach już pisałam. Za każym razem gdy jestem w Kielcach, bądź gdzieś obok, zaglądam do tej świetnej restauracji. Prowadzi ją rodowity Hiszpan. Obsługa  - wspaniała. Trudno uwierzyć, ale po kilku miesiącach pamiętali, jakie wino zamówiłam. 
Ostrygi naprawdę świeże. 


Ślimaki - świetne. Zawsze zabieram na wynos.


Ryby wspaniałe.


Owoce morza też.


Desery to inna bajka - rewelacja! A do tego przyjemne ceny. 


środa, 2 kwietnia 2014

Szampańska degustacja

Trafiłam nie tak dawno na degustację "Domu szampana". 


Polecam wszystkim: i tym, którzy lubią szampana, i tym, którzy tak jak ja, wolą wino ;) 


Nie było tam szampanów z dużych znanych domów szampana, tylko od małych producentów. Szampany znakomite. Ceny też :)


środa, 26 marca 2014

Pałac w Mierzęcinie



Na weekend pojechaliśmy do Pałacu w Mierzęcinie. To jedna z większych polskich winnic. Wino jak wino - nie było tragiczne, ale do najlepszych dużo mu brakuje. Razi też relacja jakość -  cena, ale wszystkie polskie wina tak mają. Patriotyzm w cenie!


Ale nie o winie tym razem, tylko o pałacowej restauracji. 
Jedzenie nie jest przekombinowane, proste i smaczne. Cena adekwatna do jakości. Obsługa bardzo miła. Wnętrze nie jest pałacową rupieciarnią, jak często ma to miejsce - jest tam miło i przyjemnie dla oka. Szlachetny umiar. Zresztą cały pałacowy kompleks jest miły dla oka i zadbany.
Polecamy.
W przerwach między posiłkami można iść do SPA i obłożyć się winogronami z pałacowej winnicy. Chyba jedyne takie miejsce w Polsce.

środa, 19 marca 2014

Weneckie ciasteczka


W Wenecji niedaleko dworca jest cudowna pattiseria. Jak na Wenecję jest tanio. Kawa pyszna. Gorące kanapki i ciastka, których musicie spróbować :)